Jak zagadać do dziewczyny – to jedno z pytań, które słyszę bardzo często. Wielokrotnie już o tym pisałem, jednak dziś ugryzę to z nieco innej strony.
Zainspirowała mnie pewna interakcja, którą odbyłem 2 dni temu w pociągu (jadąc na spotkanie z dwoma innymi dziewczynami 😉 ). Szukałem (jak to sam określam) tzw. dobrego przedziału, czyli takiego, w którym znajdzie się jakaś interesująca dziewczyna – a najlepiej, aby była sama lub prawie sama (to kwestia przede wszystkim jej komfortu, bo w zeszłym tygodniu gdy dosiadłem się do dziewczyny i zaczęliśmy grać w butelkę (Erotyczna sex butelka: Jak podniecić dziewczynę), gdy doszliśmy do momentu, w którym zaczęliśmy się pieścić, całować itd – reszta ludzi w przedziale bardzo się zbulwersowała i musieliśmy wyjść (zdjęcie + mini relację wrzuciłem na facebooka -kliknij tutaj).
Wracając do dziewczyny poznanej 2 dni temu.
Przeszedłem kilka wagonów, aż znalazłem na prawdę świetną dziewczynę. Z jednej strony kapitalnie wyglądała – wysoka, w skórzanych butach na obcasie, opinających jeansach i czarnej obcisłej bluzce uwydatniającej jej spory biust, jednak z drugiej strony sprawiała wrażenie baardzo niedostępnej: siedziała mocno wsunięta pod okno (jakby chciała odgrodzić się od całego świata), w pełnym skupieniu czytała książkę, nic nie rozpraszało jej uwagi, wyglądała nieco 'sukowato’ i miałem wrażenie, że gdyby ktokolwiek się do niej odezwał – chyba by go pogryzła :). Do tego oprócz niej siedziały jeszcze 3 inne osoby.
..nie zastanawiając się długo, usiadłem obok niej (często celowo wyszukuję tzw. trudnych sytuacji, w których sam czuję mały dyskomfort, jak np. dziewczyna w towarzystwie kilku facetów lub koleżanek, z rodzicami, w zatłoczonym autobusie/przedziale itd – bo sam też mam potrzebę ciągłego rozwoju, a zwykłe podejście do dziewczyny nie stanowi już dla mnie żadnego stresu).
Usiadłem obok i nie miałem potrzeby odzywania się od razu (choć często tak robię), bo wiedziałem że jeszcze trochę czasu razem przejedziemy. Gdy już komfortowo się rozsiadłem, napiłem się wody i odpisałem na kilka smsów, postanowiłem skupić się na niej. Zauważyłem, że studiuje medyczną książkę i na każdej stronie są zdjęcia zębów. Nie kombinowałem długo, tylko powiedziałem:
Orety: Ktoś tu chyba studiuje stomatologię 🙂
I teraz przychodzi najlepszy moment. Przez kolejne 10-15 minut nie powiedziałem praktycznie niczego innego i w ogóle się nie odzywałem, a ona ROZGADAŁA się jak katarynka :).
Zaczęła opowiadać o swoich studiach, o tym że musi uczyć się całej anatomii jak na medycynie, że wiele osób dyskryminuje stomatologów, bo myślą że to łatwy kierunek, o instytuach stomatologii gdzie studenci za darmo i dobrze zrobią mi zęby, o tym gdzie mieszka, gdzie studiuje, co studiowała wcześniej, gdzie imprezuje, jakie ma plany po studiach i tak dalej i tak dalej…
Można by zastanawiać się skąd taka otwartość: czy to kwestia jej charakteru, czy była zmęczona kilkoma godzinami podróży i marzyła o tym, by z kimś pogadać, czy przez wrażenie jakie stwarza – mało ludzi ma odwagę ją poznawać.. Ale to nie ma znaczenia, bo najważniejszy jest wniosek: Każdy facet, który przeszedłby obok niej – na 99% założyłby, że nie ma sensu do niej podchodzić, bo i tak nic z tego nie wyjdzie. Nie dość, że jest piękna to jeszcze stwarza wrażenie niedostępnej. A okazało się, że wystarczyło było tylko się odezwać, a reszta już sama popłynęła.
Pozory często mylą – zarówno w jedną jak i drugą stronę. Jednak jedna jedyna prawda jest taka, że…[limit-article-here] wszystko co pojawi się w Twojej głowie do momentu podejścia to ILUZJA. To jaka jest rzeczywistość, możesz sprawdzić tylko i wyłącznie w jeden sposób.
Sam już się pewnie domyśliłeś jaki 😉
Ps. Życzę Ci owocnych podróży pociągami, bo ja je uwielbiam!. Za każdym razem poznaję jakąś dziewczynę i 'coś’ między nami się dzieje. Kto wie, może kiedyś napiszę cały artykuł: Jak poderwać dziewczynę w pociągu 😉
Z google..:
- jak zagadac do dziewczyny w pociagu
- o czym gada z dziewczyna
- jak poderwać dziewczynę w pociągu
- podryw w pociągu
- o czym gada z dziewczyn
- jak zagadac w pociągu
- Jak poznac kobiety w oociagu
To co mozna zauwazyc z Twoich raportów ze w sytuacjach kontekstowych typu pociag,przystanek ogolnie miejsce gdzie dluzej przebywasz z kobieta to zaczynasz rozmowe sytuacyjnie odnosnie czegos u kobiety lub otaczajacej rzeczywistosci. Rzadko chyba komplementem albo bezposrednoscia typu 'czesc spodobalas mi sie’ czyzby otwarcia sytuacyjne sa bardziej naturalniejsze a co za tym idzie skuteczniejsze ???
Pytam bo faceci czesto maja rozkmine 'co powiedziec’ a tak naprawde ktos by mogl powiedziec ze 'otwarles’ ją najbardziej banalnym frajerskim tekstem który dał rade 😉
Ciekawy wniosek 😉
Robię wszystko to, co sprawia mi fun i jest naturalne. A nie ma bardziej sztucznego i oklepanego podejścia niż z tekstem a’la: Cześć spodobałaś mi się i chciałbym Cię poznać.
Wszystko też często jest bardzo bezpośrednie, czasem nawet bezczelnie bezpośrednie. Kluczem jest to, aby było spójne z tym co drzemie w środku Ciebie, a nie z tekstem, który według kogoś jest skuteczny.
Mistrz 🙂
Krótko i trafnie, jak zawsze zresztą.
Uwielbiam dostawać na mail aktualizację z Twojej strony, zawsze mnie to podbudowywuje i zmusza do działania.
Pozdrawiam
A mnie motywuje świadomość, że dzięki temu w czyimś życiu wydarzy się coś ciekawego, a ja będę miał w tym swoją cegiełkę 😉
Dzięki!
Ja tam bym chyba w pociągu nie podrywał, bo jakbym ją rozpalił to niby gdzie mógłbym z nią to zrobić? 😀 Na korytarzu nie, przedziały raczej też nie bo albo są inni ludzie albo w każdej chwili mogą wejść. W ubikacji napewno nie, bo mi się czasem samemu niedobrze robi jak tam jestem 😀
Właśnie wygrałeś konkurs na wymówkę tygodnia! 🙂
'Gdybym tylko chciał, to bym ją tak rozpalił, że chciałaby uprawiać ze mną seks – ale nie zrobię tego, bo pewnie nie będziemy mieli gdzie to zrobić’ 😉
To coś w deseń: Zagrałbym w totka, ale po co bo i tak nie będę miał na co wydać tej kasy 🙂
Te zmartwienia zostaw sobie na później. Tak jak wspomniałem w artykule – to tylko iluzja.
Good luck!
Heh, no własnie w tym cały szkopul tkwi – w błędnych przekonaniach, w całym tym syfie który mówi nam w głowie – „daj se siana”.
Szkoda, że to jest takie trudne do zwalczenia w sobie.
Artykuł jak zawsze kopie pozytywnie po jajkach.
Pozdro.
Niestety większość z tych błędnych przekonań wynika z błędnych fundamentów całej społeczności. Wspomniałem o tym w komentarzach pod jednym z ostatnich filmików:
http://uwodzeniekobiet.com.pl/uwodzenie-w-dzien-uwodzenie-w-nocy-krakow/
Podpisuję się pod słowami Pawła, O’rety motywujesz do działania jak nikt inny hehe
Podrywanie to rodzaj hobby i nie ma w tym nic złego bo robimy to oczywiście z czystej miłości do kobiet 🙂
Ja mam taki mój osobisty mały problem, otóż, jestem niskiego wzrostu, niecałe 170 cm. Uchodzę za fajnego faceta, bo powiedzmy że nadrabiam wszystkim innym:) jednak ten wzrost zawsze mnie jakoś hamuje i odbiera pewność siebie na pierwszym etapie znajomości 🙂
Z psychologicznego punktu widzenia to pewnie boje się odtrącenia hehe
Czy mógłbyś coś doradzić w tej nietypowej kwestii?
Oczywiście, że nie ma w tym nic złego. Gdyby jakaś kobieta próbowała Cię poderwać – odebrałbyś to m.in. jako spory komplement.
W kwestii wzrostu – kto jak kto, ale rozumiem Cię lepiej jak nikt inny, bo sam mam kilka centymetrów więcej od Ciebie. Gdy ktoś rozmawia o niskim wzroście faceta, a uwodzeniu – zazwyczaj padam jako jeden z przykładów tego, że nawet niscy faceci mogą sobie bardzo dobrze radzić. Tym bardziej, że często poznaję i spotykam się z wyższymi kobietami od siebie, nawet o głowę 😉
To trochę dłuższy temat, ale wszystko rozbija się o akceptację. Prawda jest taka, że nie wiem jak bardzo byś chciał, to wzrostu już nigdy nie zmienisz. Możesz do końca życia użalać się nad sobą, albo zaakceptować to jaki jesteś i mimo wszystko przeżyć życie tak jak chcesz.
Paradoksem jest fakt, że mój niski wzrost absolutnie nie przeszkadza mi w podrywaniu/uwodzeniu, bo nawet będąc niższym – w oczach kobiety uchodzę za kilkakrotnie pewniejszego siebie, niż 2 razy wyższy ode mnie facet.
Fajnie że umawiałeś się z dziewczyna nawet wyższymi od siebie o głowę. U mnie to najwyższa dziewczyną z jaką kiedykolwiek się umówiłem to miała 1,78 m czyli tylko 6 cm mniej ode mnie. A zawsze byłem ciekawy jak by to było całować się z laską wyższą o głowę.
Wyszlo cos konkretnego z tej pogawedki.Umowiles sie z nia, wymieniles numerami czy tylko gadaliscie o medycynie? 😀
W pociągu niczego niegrzecznego nie robiliśmy, bo w przedziale była jeszcze jedna dziewczyna, którą chciałem poznać jak ta wysiądzie 😉
Wymieniliśmy się numerami i jak kiedyś będę u niej w mieście, to się zobaczymy. Nie śpieszy mi się, bo mam całą kolejkę dziewczyn, które mają pierwszeństwo, bo poczułem z nimi znacznie większą chemię, a interakcje były magiczniejsze 🙂
Nie moge sie zgodzic, ze tekst typu: Cześć spodobałaś mi się i chciałbym Cię poznać jest sztuczny i oklepany. Dla mnie najwazniejsza jest prostota prostota prostota. Dziewczyny nie sa glupie i doskonale wiedza czego chcesz od nich. Ja zawsze tak podchodzilem i najczesciej dzialalo. Kazdy ma inny styl.
Orety plynie z Ciebie fajna energia (widzialem kilka twoich nagran). Oby tak dalej. Pozdrawiam
Krzyśku,
Jeżeli dobrze się czujesz z tym tekstem, to nikt nie zabroni Ci go używać.
Jednakże biorąc pod uwagę kategorię sztuczności, to każdy gotowy, uniwersalny i często używany tekst jest sztuczny. Ten, o którym wspomniałeś jest na ich szczycie, bo jest najbardziej popularny, a każda dziewczyna słyszała go po kilka razy w życiu.
Samo wychodzenie z założenia, że jakiś tekst działa jest sztuczne i nienaturalne, bo to nie tekst działa, tylko Ty.
Ciekawe też co rozumie się pod pojęciem prostoty. Być może wyrecytowanie tekstu, który mówiło się X razy jest w miarę proste, ale na pewno nie jest naturalne i maksymalnie efektywne.
Trzymaj się i udanego testowania! 🙂
ciekawe 🙂 w sumie to też miałem taką sytuacje, ale w autobusie. Delikatnie zaczepiłem dziewczyne a ona zaczeła tak nawijać że nie zdążyła mi opowiedzieć całej historii
Ja kiedyś jak jechałem pociągiem na trasie Gdynia – Wrocław, poznałem fajną dziewczynę. Było to tak że ona stała przy otwartym oknie, a ja stałem w pobliżu i w pewnym momencie ona spojrzała się na mnie i zaczęła się uśmiechać do mnie, a ja to zacząłem odwzajemniać. Przez pewien czas były tylko uśmiechu, aż zebrałem się na odwagę i zagadałem do nie w ten sposób, ze zapytałem czy nie jest jej zimno przy tym oknie bo taki wiatr wieje. Ona mile zaskoczona powiedziała, że nie jest zimno, ale rozmowa się zaczęła. Zaczęliśmy rozmowę od tego skąd jesteśmy, co robimy itp i naprawdę miło się rozmawiało , ciągłe uśmiechy, ale niestety ja jej numeru nie wziąłem, a rozmowa urwała się bo musiałem wysiadać w Lesznie, a ona jechała do Wrocławia, poza tym w tym czasie spotykałem się też z inną dziewczyną, ale żałuję że nie wziąłem numeru , bo naprawdę była ładna i raczej rozmawiało się z nią normalnie i widać było po rozmowie, że nie jest pustą i tępą dziunią, której jedynym atutem jest uroda.